Przepuklina
Właśnie nie chce Zicka stracić dlatego trochę się zamieszałam w tym wszystkim bo uslyszałam od Pani ze nie trzeba a dziś vet powiedział że trzeba.Nie chciałabym żadnej ingerencji w jego malutkie ciałko oraz podważania kogoś zdania .
Dziś byłam z nim u veta.. bo to jedno uszko mimo wyrywania mu włosów z niego , jest chore. dostał lekarstwa czekamy na poprawe.( wiem że to nie ten temat z tym uszkiem )
Dziś byłam z nim u veta.. bo to jedno uszko mimo wyrywania mu włosów z niego , jest chore. dostał lekarstwa czekamy na poprawe.( wiem że to nie ten temat z tym uszkiem )
Psy mogą żyć z przepuchliną, ALE jeśli przepuchlina jest duża lub się powiększa może zagrażać to zdrowiu pieska...nie wszyscy weterynarze to odrazu naciągacze... I dlaczego miała by go stracić? Nie jest to operacja, tylko zabieg i jeśli jest przeprowadzony przez dobrego weterynarza ryzyko powikłań jest małe
Tak,Senida,ale trzeba wiedziec do ktorego weta isc na zabieg.Ja ze znajomych 10 wet.,ktorzy zajmowali sie moimi psami,moge w tej chwili zaufac tylko 2. Wiem jaką przepukline ma Zicko i absolutnie nic temu psu nie zagraża.Można operowac,jeśli to przeszkadza właścicielowi,ale najprędzej jak pies bedzie miał rok.I to napewno nie u żadnego weta tam,gdzie mieszka Marg0ska.
Fulinka ma rację ,dziś dobry weterynarz to skarb,a robienie czegoś na siłę naprawdę nie ma sensu.
W wypadku moich dziewczyn-Coco miała przepuklinkę wielkości dziesięciogroszówki ,masowanie pomogło i obecnie nie ma ,Lili ma wielkości opuszka średniego palca/mimo masowania ,nie przeszło,ale w niczym jej to nie przeszkadza,a ma 4 lata.Milenka nie ma przepukliny.
Więc bardzo sie zastanówcie zanim dacie pod nóż własnego psa.
W wypadku moich dziewczyn-Coco miała przepuklinkę wielkości dziesięciogroszówki ,masowanie pomogło i obecnie nie ma ,Lili ma wielkości opuszka średniego palca/mimo masowania ,nie przeszło,ale w niczym jej to nie przeszkadza,a ma 4 lata.Milenka nie ma przepukliny.
Więc bardzo sie zastanówcie zanim dacie pod nóż własnego psa.
Moja Luna w wieku 8 miesięcy miła zabieg usunięcia przepukliny pępkowej,która była już bardzo duża i rosła szybko....miałam wybór dać 70zł u mie lub w Legnicy 170zł u weta który ma specjalizację w operowaniu psiaków..zrobiłam wywiad, udałam sie na"konsultację"usłyszałam za i przeciw,zalety i wady,ryzyko narkozy u shih tzu...ale wiedziłam że Luna idzie w najlepsze ręce i że u niej to jest wskazane..obudziłą się po narkozie normalnie i odrazu ujadała na kota,który też dochodził do siebie po zabiegu, pani wet zadzwoniła po mnie,przyjechałam i Luna odrazu przybiegła do mnie i wtuliła sie we mnie...miła na sobie taki ala kombinezonik-żeby się tam nie drapała i nie lizała...kilka dni była ospana,ale szybko wróciła no swoich warjacji dziś nie żałuję tego zabiegu,ale wiem że u niektórych psiaków naprawdę nie ma potrzeby usuwania przepukliny
Zicko też dołączył do grupy "bezprzepuklinowców" operowany byl po konsultacji z wieloma lekarzami. Pańcia była przy nim cały czas:)
Ogólnie bardzo cieszę się bo jedno zmartwienie mniej
___________________________________________________________________
na prośbę :
Specjalne pozdrowienia dla Agnieszki i Karoli (obiecałam Wam to :hyhy:)
Ogólnie bardzo cieszę się bo jedno zmartwienie mniej
___________________________________________________________________
na prośbę :
Specjalne pozdrowienia dla Agnieszki i Karoli (obiecałam Wam to :hyhy:)