Kastracja/Sterylizacja
dzięki reniu, i tak bardziej martwie sie o lunke niz o Dzeka bo lunie nei wiadomo co jest
Dżeki zaczynas ie budzic,troche późno ale zabawnei to wygląda próbuje chodzic w pzrerwach spania i schodzic z legowiska/dobrze ze z łózka go już sciągłam/ i wygląda jak pijany... dwa kroczki na ugietych łapach ispowrotem pada i nie reaguje na nic...oprócz dzwonka i pukania
Dżeki zaczynas ie budzic,troche późno ale zabawnei to wygląda próbuje chodzic w pzrerwach spania i schodzic z legowiska/dobrze ze z łózka go już sciągłam/ i wygląda jak pijany... dwa kroczki na ugietych łapach ispowrotem pada i nie reaguje na nic...oprócz dzwonka i pukania
Kurde on chyba lunatykował z tym chodzeniem bo dalej spał i nie reagował.
calął noc nie spałam bo sprawdzała,m czy wszystko ok. Zaczał sie wybudzac o 3 w nocy i potem kazdy najmniejszy jego ruch nie budził,czy zejsc z legowiska a ruszał sie strasznie chyba miejsca nie mógł znależć ale dalej eni reagował na wołanie.Dopiero prawie normalny zrobił sie o 5-6 jak mama do pracy wychodziła ale sikac nie chce od wczoraj popołudnia nie sikał.
Juz pije normalnie zaraz mu dam jeśc i ide z nim jeszcze raz na dwór
calął noc nie spałam bo sprawdzała,m czy wszystko ok. Zaczał sie wybudzac o 3 w nocy i potem kazdy najmniejszy jego ruch nie budził,czy zejsc z legowiska a ruszał sie strasznie chyba miejsca nie mógł znależć ale dalej eni reagował na wołanie.Dopiero prawie normalny zrobił sie o 5-6 jak mama do pracy wychodziła ale sikac nie chce od wczoraj popołudnia nie sikał.
Juz pije normalnie zaraz mu dam jeśc i ide z nim jeszcze raz na dwór
golf też miał wyciągane ale jakoś szybko doszedł do siebie
po 15 była kastracja a ok 18 już był wybudzony, nawet trochę łaził kilka dni czopki (mimo obietnic lekarza, ze nie będzie go bolało przez 3 dni,bo dostał coś ) i po sprawie
choć teraz czasem go coś tam zaboli, to się zatrzymuje nie patrząc na nic ale nie pozwalam mu nic robić w tym miejscu, mimo że już szwy ma zdjęte i jest wygojone
po 15 była kastracja a ok 18 już był wybudzony, nawet trochę łaził kilka dni czopki (mimo obietnic lekarza, ze nie będzie go bolało przez 3 dni,bo dostał coś ) i po sprawie
choć teraz czasem go coś tam zaboli, to się zatrzymuje nie patrząc na nic ale nie pozwalam mu nic robić w tym miejscu, mimo że już szwy ma zdjęte i jest wygojone
Wet powiedział ze moze sie lizac.
KAzał nam w niedziele przyjechac na zastrzyk,ale jako ze ja bede na wsyatwie a mama na rocznicy komuni dał nam tabletki na niedziele i kazał przyjechac w poniedziałek.
Dostał dwa razy to na zasniecie bo po pierwszym latał dalej potem jakeis 4 zastrzyki i dwa antybiotyki
KAzał nam w niedziele przyjechac na zastrzyk,ale jako ze ja bede na wsyatwie a mama na rocznicy komuni dał nam tabletki na niedziele i kazał przyjechac w poniedziałek.
Dostał dwa razy to na zasniecie bo po pierwszym latał dalej potem jakeis 4 zastrzyki i dwa antybiotyki
-
- Posty: 0
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
Dzisiaj byłam u weta z Topikiem na szczepienie przeciwko wściekliźnie. No i tak ogólnie pani przebadała go, no i co się okazało ma dużo powiększoną prostatę więc kastracja będzie wykonana. w sumie to sie i tak na nią szykowałam ze względu na Kesi. A Topik jak tylko czuje jakś cieczkę to szaleje i piszczy pod drzwiami całymi dniami i nocami. Tylko martwi mnie ta prostata. Jesteśmy umowione na za dwa tyg na usg bo może to być cos poważniejszego, więc trzeba zrobić usg. Jeżeli to jakaś cysta to ok, ale być może to rak:( Mam nadzieję, że jednak to tylko zwykła przypadłośc starszych piesków czyli zwykła powiekszona prostata...3majcie za niego kciuki proszę, bo on ma 12,5 lat i jest kochany. Wiem, że jest dośc stary ale przecież jeszcze może pożyc pare dobrych lat. Nigdy nam nie chorował jeszcze i ązdnych problemów z nim nie było.