Mimi i Fanaberia :-)

Tu umieszczamy zdjęcia naszych piesków
natka1641
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: natka1641 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

aż łzy mi pociekły-Papryczka pisz jak kontrola,mam nadzieję,że Mimi szybko wróci do zdrowia.Masz i od nas wpsarcie-trzymam kciuki za nią...ucałuj ją odemnie;*
Olka
Posty: 0
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: Olka » pn lis 14, 2016 6:59 pm

ojej :zalamany: Trzymam kciuki za Mimi :goodman:
Jack204
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: Jack204 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Dziewczyny nie wiem co się stało... Mimi chyba ma uczulenie na jakiś składnik narkozy. Lekarka jak mnie zawolala lekarka, to ona była blada a ja nie miałam nawet sił mówić tylko jej sluchalam. Podobno zabieg poszed szybko ale pod koniec ustala akcja serca. Chirurg ja zszywala szybko a dwie inne osoby ja reanikowaly... Chirurg mi powiedziała ze całe szczęście ze była dr uznanska bo ona od razu jak się zaczęło coś dziać to reagowała, miała masaże serca robiony. Jestem w szoku nadal, jutro mamy wizytę konrrolna, dzisiaj siedzielismy ubweterynarza kilka godzin bo Mimi miała bardzo niska temp. I trzeba ja było podgrzac. No i lekarka chciała ja mieć na obserwacji po tym wszystkim... Naprawdę jestem w szoku ze tak się stało. Teraz Mimi głownie śpi i nie chce chodzić bo jakby ja ciagno to wszystko albo to przez ten żółty specyfiki którym jest wysmarowana. Ogólnie cięcia są malutkie, ponsterylce to 1 cm a po przepuklinje jeszcze mniejsze. Ale prawie jej nie stracilam... Widzicie badania są super, młody psiak i takie coś...
aniagrzesiek2
Posty: 0
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: aniagrzesiek2 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze

Najgorsze już za Wami,
Majka też nie bardzo chciała chodzić dopóki jej szwy nie wyciągnęli.

Wygłaskaj ją delikatnie ode mnie
Jack204
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: Jack204 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Tak mówią, ze to reakcja na jakiś składnik narkozy. Dla mnie to straszne bo mogłam ja stracić... A jeszcze jest Fanulka....

Mimi a jak się Twoja sunia zachowywała, bo Mimi tam nerwowo się kręci, czasem ale rzadko popiskuje i jak chodzi to chyba ja drażni ta blizna czy szwy bo się zaczyna kręcić jak za ogonem... Ja dzisiaj z tego wszystkiego nawet niewiele pytałam tylko czy ja nie będzie bolalo. Jutro się na wizycie dopytam co dalej bo może faktycznie te szwy ja denerwują?
Naprawdę nie sadzilam ze się coś takiego może wydarzyć bo wszystko było przeciesz dobrze, badania super, psiak młody. Lekarz mi powiedziała, ze niestety z małymi pieskami jest ciężko bo wszystko się może zdarzyć...
Caroline
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: Caroline » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Trzymamy kciuki,wszystko z pewnościa będzie dobrze.
mysia17
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: mysia17 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Tez trzymam kciuki,bedzie dobrze.
alfik87
Posty: 0
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: alfik87 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

My również trzymamy kciuki za Mimi i za Ciebie też bo na pewno się denerwujesz:(
aniagrzesiek2
Posty: 0
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: aniagrzesiek2 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Moja Majka zachowywała się tak samo, popiskiwała wierciła, nie chciała chodzić i była bardzo niespokojna. Po kilku dniach(2-3) było już lepiej, ale dopiero po ściągnięciu szwów zachowywała się już całkiem normalnie, blizna przestała być widoczna po ok 3 miesiącach
natka1641
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: natka1641 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Moja Majka zachowywała się tak samo, popiskiwała wierciła, nie chciała chodzić i była bardzo niespokojna. Po kilku dniach(2-3) było już lepiej, ale dopiero po ściągnięciu szwów zachowywała się już całkiem normalnie, blizna przestała być widoczna po ok 3 miesiącach
Marq
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: Marq » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Tak ,tak czekamy na wiadomości!
Olka
Posty: 0
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: Olka » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Czasami nie da się przewidzieć pewnych rzeczy.. ja też miałam "przygody" podczas operacji(ale nie z narkozą)..

Najgorsze są pierwsze 2 dni, moja dzień po operacji była jeszcze taka zamroczona, a potem już było coraz lepiej W poniedziałek jadę ściągać szwy, a już od kilku dni biega, obszczekuje koty itd. jak zawsze (tylko trzeba pilnować, żeby nie skakała)

:goodman:
Jack204
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: Jack204 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

No własnie nie da się wszystkiego przewidzieć. Badania są super, to młody psiak- nikt się nie spodziewał ale nie wiem jak teraz przeżyje sterylke Fanuli bo naprawdę jak sobie pomyśle ze mogłam ja stracić to mi się słabo robi... Myśle ze dobrze ze trafiła na takich lekarzy bo wszystko mi powiedzieli i naprawdę fajnie się nami zajęli. I zanim mnie wezwali to sama chirurg się Mimi opiekowała i zajmowała po tym wydarzeniu. Podobno sama operacja trwała bardzo krótko,mimi ma nieduże szwy bo jeden ma 1cm a druga po przepukinie jest jeszcze mniejszy.Wszystko było ok alepod koniec operacji poprostu zatrzymało jej się serce. Chirurg mówi ze ta blizne po przepuklnie ma nieladnie szyta, choć dla mnie jest ona ok, bo szyla ja na szybko bo już druga lekarz z dziewczyna asystujaca ja reanimowaly... Miała masaże serca robiony i była intubowana pod tlenem... Nie wiem czy dobrze to mówię, wszystko mam zapisane w karcie od weta.
I faktycznie Mimi jest niespokojna, cos ja ciagna te szwy. Woli lezec i nie reaguje na zaczepki Fany ale jest dużo lepiej niż wczoraj. Dzisiaj dostała zatrzyk przeciwbólowy wiec od razu przestała piszczec ale wychodzenie na spacerki to troche koszmar Bo nosze Mimi na rękach. Widzę jednak ze jest coraz lepiej, zaczęła jeść i pic. Za tydzień mamy ściągnąć szwy. I pózniej Fana... Ale na razie ontym nie myśle bo jak sobie wspomnę to... Koniec końcow Mimi nie może mieć narkozy, wiec dobrze ze jej myje zabki bo nie ma opcji żeby jej czyścić... Nie wiem co mam jeszcze napisać poprostu jestem przerażona.
karetina
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: karetina » pn lis 14, 2016 6:59 pm

Bardzo Ci współczuję ale napewno będzie dobrze, z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Naprawdę jak przeczytałam to aż mnie zatkało, tak mi szkoda Mimi, biedulka musi się tak męczyć. Jestem z Tobą, trzymaj się, wiem co to strach o swoje kochanie ale z Faną to się już nie powtórzy, takie przypadki nie zdarzają się zbyt często. Trzymam kciuki. Całuski od Czelki, z nią było przecież tak niewesoło a teraz wcielony diablik, pelna energii i radości. Pozdrawiam serdecznie.
Jack204
Posty: 1
Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm

Post autor: Jack204 » pn lis 14, 2016 6:59 pm

też tak sobie myślę, że limit złych rzeczy został wyczerpany i że drugi raz się coś podobnego nie może zdarzyć. ja miałam wyrzuty sumienia, że narażam Mimi na taki stres, na ból po operacji, mimo że wiadomo dlaczego sterylka jest dobra. Ale nie spodziewałam się takich komplikacji i nie wybaczyłabym sobie, gdyby się coś stało... myślę sobie, że może dobrze, że trafilam na takich lekarzy, którzy ją wyratowali, bo gdzie indziej to by się mogło gorzej skończyć... tak sobie myślę... Misula leży na łożu, jak chce pic to popiskuje i jej zanoszę i wogóle zanosze jej wszystko do tego łoża dzisiaj przychodzą znajomi, bo Fanulka ma za 3 dni urodziny więc ją ciotki wymiziają oby tylko znieczulenie długo działało... bo nie chcę sprawiać jej bólu.
ODPOWIEDZ