Piko, Nessie, Luna, Amelka, Querida & Toren
Cały czas mam nadzieje ze wróci ... ale z dnia na dzień mniejszą.
On za nami nie teskni. Mama ostatni raz była tam w tamtym tyg,przyleciał do niej przywitał sie i poszedł do tamtych ludzi. No ja z racji tego ze byłam z nim bardzo zwiazana a on ze mna nie moge tam jechac dla jego i mojego dobra bo przypuszczam ze ja bym stamtąd nie wyszła a on znowu by sobie przypomniał.
Wiem na pewno ze jest mu tam dobrze i ze jest szczesliwy i rozpieszczany a to chyab najwazniejsze-dobro psa. Moge sie nawet posunąc do okreslenia ze jest mu tam lepiej niz u nas.
On za nami nie teskni. Mama ostatni raz była tam w tamtym tyg,przyleciał do niej przywitał sie i poszedł do tamtych ludzi. No ja z racji tego ze byłam z nim bardzo zwiazana a on ze mna nie moge tam jechac dla jego i mojego dobra bo przypuszczam ze ja bym stamtąd nie wyszła a on znowu by sobie przypomniał.
Wiem na pewno ze jest mu tam dobrze i ze jest szczesliwy i rozpieszczany a to chyab najwazniejsze-dobro psa. Moge sie nawet posunąc do okreslenia ze jest mu tam lepiej niz u nas.
Pewnie tak jest, jak piszesz Natula, ale mi się wydaje, tak patrząc na swoje psiaki, że one kochają wszystkich, ale tęskniłyby bardzo za mną. Sama nie wiem, jak mu tam dobrze, to może lepiej, chociaż strasznie ciężko mi sobie to wyobrazic, ale moim zdaniem może lepiej jakby miał i Ciebie od czasu do czasu i tamtych ludzi
Wydaje mi się, że oddaliście go, ma w nowym domu dobrze i tyle. Nie jest tak?
Gdyby było dokładnie tak jak mówisz, to policja, a nie kulturalne odwiedzinki i rzekomy brak możliwosci odebrania go.
Bo to trochę wygląda jakbyś się usprawiedliwiała - co w świetle ogólnego braku przyzwolenia wśród ludzi tutaj na leasingi czy oddawanie wcale mnie nie dziwi (?)
Gdyby było dokładnie tak jak mówisz, to policja, a nie kulturalne odwiedzinki i rzekomy brak możliwosci odebrania go.
Bo to trochę wygląda jakbyś się usprawiedliwiała - co w świetle ogólnego braku przyzwolenia wśród ludzi tutaj na leasingi czy oddawanie wcale mnie nie dziwi (?)
przeczytałam dokładnie
po prostu trudno mi pojąć, w czym tkwi problem, zeby tego psa odebrać (tym bardziej, że był odwiedzany przez Twoją mamę). jesli faktycznie jakiś problem jednak jest, to życzę powodzenia, na pewno nie można tak po prostu tego zostawić. i nieważne, czy tam ma lepiej czy gorzej, pies jest wasz. pewnie gdyby mi zależało na tym psie po odwiedzinkach wróciłabym z nim pod pachą , a znajomych miała gdzieś (bo takich to ze świeczką szukać, sorry, nawet jeśli pies ma u nich dobrze)
inna sprawa że może dopiero jak to wyszło zorientowaliście się, że tak jest lepiej (co bym zrozumiała)
po prostu trudno mi pojąć, w czym tkwi problem, zeby tego psa odebrać (tym bardziej, że był odwiedzany przez Twoją mamę). jesli faktycznie jakiś problem jednak jest, to życzę powodzenia, na pewno nie można tak po prostu tego zostawić. i nieważne, czy tam ma lepiej czy gorzej, pies jest wasz. pewnie gdyby mi zależało na tym psie po odwiedzinkach wróciłabym z nim pod pachą , a znajomych miała gdzieś (bo takich to ze świeczką szukać, sorry, nawet jeśli pies ma u nich dobrze)
inna sprawa że może dopiero jak to wyszło zorientowaliście się, że tak jest lepiej (co bym zrozumiała)
ja też nie za bardzo rozumiem tą sytuację. ale pewnie o wielu rzeczach nie wiem, więc się nie odzywam. nie wiem, czy pies po 5 latach jest w stanie zapomnieć o swoim właścicielu i czy nie tęskni - wiem, że dla moich byłoby to bardzo trudne taka zmiana. dlatego to Ty Natula wiesz najlepiej. i wcale nie jest tak, że nic Ciebie nie łączy, bo rzekomo nie masz shih, ponieważ tyle czasu wspólnie na forum to czegoś zobowiązuje także z shih czy bez tak samo Ciebie znamy z tego forum. przyznam szczerze, że mnie aż zmroziło jak przeczytałam, że nie masz już swojego shihtzaka
http://s2.fothost.pl/upload/09/24/83e6ec82.jpg cudne ujęcie :hyhy: