SHIH TZU

u mnie by to nie przeszlo,musze wychodzic z ubranym psem. Na szczescie dzieki kombinezonom reni ( znow pozachwalam nic mi sie nie koltuni

zobaczymy jak moim włosy podrosną chociaż ten słynny kombinezon w końcu zamówię u Reni ale na razie Mimi wogóle to nie przeszkadza, a Fana zmienia włos więc i tak jest sajgon

U nas jakiś ten śnieg dziwny taki suchy hehe że się w ogóle nie lepi więc i kulek nie mamy a jak już to odrobinkę
Też chodzimy w ubranku od Reniu jak mocniej pada albo jak jest mokro i po dłuższym spacerku takim właśnie 1,5 - 2 h to coś tam na łapkach się skołtuni ale tylko troszkę więc nie ma problemu. Najbardziej wkurza mnie obróżka!!! Mamy zwykła z takiej ala skóry - z jednej i drugiej strony jest taka skórzana, gładka i mimo wszystko czochra nam włos na szyjce a tam Tobi ma go najwięcej szelki też kołtunią ehhh

No a z resztą Lola to ma dużo dłuższe i gęstsze włoski od mojego Tobiasza małego

A co do maltańczyka, no cóż tak bywa dobrze że chociaż właściciele świadomi że maltana nie mają bo są tacy co potrafią się upierać że to rasowy i koniec mimo że ewidentnie widać że to mieszaniec nawet nie w typie...

szelki nie są dobre. nie dośc, że kołtunią to jeszcze są nieodpowiednie do budowy shih.

ja ostatnio zakupiłam obróżkę taką niby z tworzywa coś ala materiałowego, ale jest okrągła a nie płaska. zobaczymy, jak się sprawdzi, bo do tej pory wszystko mechaci włosy bardzo.

Tobi - śnieżna torpeda coś pięknego taki widok

Te dwa pierwsze zdjęcia w pędzie są niesamowite

Takie sobie zimowo - ubrankowe
Robione telefonem więc jakość taka sobie ...

bardzo ładnie też w śniegu po pachy

a ja lubię shih czesane w kucyki

Picowanko
Bo jutro Tobi jedzie do babci i dziadka hehe





I jak ?

No pięknie

sliczne foteczki

Noo jaki ślicznotek
i włos ma taki błyszczący :hyhy:

łał ale odpicowany no przepięknie wygląda

jaki ślicznotek ładny ma włos

Dziękujemy bardzo za miłe komentarze, cieszę się że Tobiaszowy się podoba bo staram się jak mogę i wielką frajdę sprawia mi to psie fryzjerstwo Na razie się zapuszczamy, nauczyłam się sama wycinać włoski między opuszkami, obcinać pazurki i wyrywać włoski z uszu (grrr...) i jak narazie nie mamy zamiaru odwiedzać żadnego psiego fryzjera zobaczymy jak będzie wyglądał w długich kudełkach